Historia

Uzbrójmy Anielkę w broń przeciwko jej pasażerowi na gapę.

Żyliśmy z infekcji w infekcję z zapalenia płuc w zapalenie płuc, od lekarza do lekarza. Kiedy w końcu  jeden z lekarzy  poinformował nas o podejrzeniu mukowiscydozy, zupełnie do nas to nie docierało, przecież wynik w przesiewie był ujemny. A jednak  wiadomość, która zwaliła nas z nóg-     mukowiscydoza !!!.

Gdy zostaliśmy zapoznani z chorobą i została ona nam bardziej przybliżona, pojawiła się myśl

 -jak my sobie poradzimy?!.

Płuca Anieli nie są już tak sprawne, jak płuca  dziecka z chorobą zdiagnozowaną od samego początku. Dlatego musimy działać szybko, zapewnić jej już teraz leki, które nie są refundowane, niezbędną rehabilitację i sprzęty wspomagające oddychanie!

 Z perspektywy czasu wiemy, że nie mamy innego wyjścia, musimy sobie poradzić.  Podarować naszej córce  oddech to tak jak tchnąć w kogoś nadzieję. Bez leków, na które nas nie stać! nie podarujemy naszemu dziecku szansy na długie życie.

 Z  Waszą pomocą na pewno będzie nam lżej i łatwiej. Proszę, pomóżcie!!!.