Zobacz listę naszych zbiórek

Dominik Połomski

Cena za oddech życia

Cel zbiórki: Zbiórka na zakup leku Kaftrio
Z całego serca dziękujemy za wsparcie zbiórki!

Zebrano: 115340 zł / 1200000.00 zł

2021-01-05 → 2021-08-10

Zbiórka zakończona

Historia

Aktualizacja na dzień 10.08.2021

DZIŚ JEST WSPANIAŁY DZIEŃ, ponieważ mogę jasno ogłosić, że wstrzymuję zbiórkę.
Z racji mojego coraz to bardziej pogarszającego się stanu zdrowia (spirometria na poziomie 17%) udało mi się zakwalifikować do programu zarządzanego dostępu ("MAP") w celu uzyskania terapii od firmy Vertex Pharmaceuticals Incorporated, dzięki czemu będę miał finansowaną kurację lekiem!
Niemniej, pragnę tutaj **WSZYSTKIM **podziękować za całe wsparcie!
Za pomoc zarówno w postaci wpłat, darowizn oraz udziału w licznych licytacjach, wypieku ciast na kiermasz czy zwłaszcza słów otuchy jak i wsparcia. Dziękuję także wszystkim, którzy pomagali w rozprowadzaniu puszek oraz tym, którzy opiekowali się nimi.
Nieocenionym jest, na ile mogłem od WAS liczyć. To dzięki Wam byłem w stanie dotrwać do tego etapu nie poddając się chorobie.
W drodze wyjaśnień, pragnę także wspomnieć, iż wszystkie zebrane środki, pozostają na moim subkoncie prowadzonym przez Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą, które to sprawuje nad nimi kontrolę. Zebrane środki posłużą mi na zakup innych leków czy sprzętu medycznego, bez których nie jestem w stanie funkcjonować.
Z całego serca – dziękuję!

- Dominik

 

 

Jestem Dominik i od urodzenia zmagam się z nieuleczalną chorobą - Mukowiscydozą (cystic fibrosis). Mimo trudności dnia codziennego, nie poddaję się i ciągle walczę. Pojawiła się nadzieja na poprawę mojego życia. Lek, który jako pierwszy jest w stanie mnie wyleczyć - Kaftrio.

Moja walka rozpoczęła się blisko 25 lat temu, gdy przyszedłem na świat. Na początku nic nie wskazywało na to, iż jestem chory. Wystarczyło parę dni, bym spuchnął i aby był potrzebny zabieg ratujący życie. Od tego momentu moje pierwsze miesiące spędziłem non-stop w szpitalu. Wtedy też rodzice dowiedzieli się, że choruję oraz czym jest moja choroba. Gdy osiągnalem blisko rok, rodzice w końcu mogli się mną cieszyć w domu. Choć nie był to koniec trudności, a dopiero rozpoczęta podróż.

Za pomocą Poradni Leczenia Mukowiscydozy w Gdańsku, rozpoczęło się ściśłe ukierunkowane leczenie. Tutaj warto zaznaczyć, że słowo leczyć jest użyte dość górnolotne, ponieważ dotychczasowe leki tak naprawdę jedynie hamowały rozwój choroby. Od tego czasu inhalacje, leki i rehabilitacje są moją codzienną rutyną, która pochłania godziny w ciągu dnia.

Pomimo ciągłego rozwoju choroby, większość młodzieńczych lat minęło bez większych problemów. Infekcje co prawda kończyły się pobytem w szpitalu, lecz bez większych ekscesów. Niestety, pierwszy większy kryzys nastąpił już w 2013 roku. Dzień po wigilli, obudziłem się z bólem w klatce piersiowej. Nie było na co czekać, szybko w samochód i kierunek szpital. Okazało się, że doszło do odmy opłucnowej. Mój stan okazał się na tyle poważny, że był potrzebny zabieg wprowadzenia drenu, aby nie ryzykować możliwością zapadnięcia się płuca. Całe szczęście wszystko przeszło pomyślnie. Natomiast spowodowało to u mnie mocny spadek wagi, gdzie już wcześniej cierpiałem na niedowagę. Rozpoczęto rozmowy o wprowadzeniu tzw. PEG'a abym mógł żywić się dodatkowo specjalnymi odżywkami, wysoko kalorycznymi. Aby mieć dodatkowe siły na walkę, nie pozostało nic innego jak się zgodzić. Po pewnym czasie doszedłem do siebie.

Niestety niezły stan nie trwał dlugo, choroba znów postanowiła o sobie przypomnieć. Nabawiłem się grzybicy płuc, na szczęście dzięki szybkiej reakcji i podaniu leków udało mi się jej pozbyć, aby znów stanąć na dwie nogi. Aczkolwiek nadszarpnęło to moje płuca, od tego czasu stałem się częściowo tlenozależny. Minęły lata, niestety mimo brania leków, licznych inhalacji i drenażu mój stan stopniowo się pogarszał dokładając ograniczeń. Mimo to, w międzyczasie udało mi się skończyć szkołę, zdać maturę i znaleźć pracę.

Choroba nie odpuszczała, stałem się całkowicie tlenozależny. Nastał rok 2020 choroba ponownie postanowiła uderzyć. Tym razem w układ pokarmowy, jako że mukowiscydoza to nie tylko problem z płucami. Moje jelita przestały pracować prawidłowo, były potrzebne zabiegi, aby przywrócić im sprawność. Mocno nadszarpnęło to moją kondycję, która do teraz nie wróciła do stanu sprzed tego incydentu. Dodatkowo wykryto u mnie cukrzycę.

Ale oto jestem dziś, nie poddający się i walczący. Niestety, mój stan jest już na tyle poważny, że muszę poważnie myśleć o przeszczepie płuc mając niespełna 25 lat. Doczekałem się wynalezienia leku, który nie tylko powstrzyma rozwój, ale także zacznie mnie leczyć. Marzenie każdego chorego, w końcu się ziściło. Lecz bardzo duża przeszkodą jest jego koszt. Roczna kuracja (Kaftrio wraz z Kalydeco) to - 1.200.000 zł, zaś on sam nie jest w Polsce refundowany.

Tak więc Proszę Was o wsparcie finansowe na Lek. Mam nadzieję, że dzięki Waszej Pomocy, uda mi się zrealizować marzenie i go nabyć. Tak aby słońce znowu mogło zagościć w moim życiu.

Zapraszamy do LICYTACJI dla Dominka!

Darowizny na konto:

Tytuł przelewu: dla Dominika Połomskiego

Numer konta PLN: 26 1160 2202 0000 0000 5464 4607 Bank Millennium S.A.

Kod SWIFT banku   BIGBPLPW

Konta walutowe:

Kod SWIFT banku   BIGBPLPW

IBAN  PL

Numer konta USD: 18 1160 2202 0000 0001 3049 4871 Bank Millennium S.A.

Numer konta EUR: 38 1160 2202 0000 0001 3049 4996 Bank Millennium S.A.

Numer konta GBP: 45 1160 2202 0000 0002 3256 2926 Bank Millennium S.A.

Tytuł przelewu: dla Dominika Połomskiego

Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą Oddział w Gdańsku

Adres: ul. Polanki 119, 80-308 Gdańsk